Maksymilian Cisowski nie żyje
ango | 2014-05-09 11:33:56

W wieku niespełna 63 lat, po długiej i ciężkiej chorobie, zmarł Maksymilian Cisowski. Był synem Kazimierza Cisowskiego, we wczesnym okresie powojennym jednego z czołowych piłkarzy krakowskiej Wisły. „Maksiu” też wniósł cenny wkład w historię małopolskiego futbolu, choć naturalnie w późniejszych epokach.

Zaczynał jako bramkarz „Białej Gwiazdy”, następnymi klubami były: Górnik Libiąż, Górnik Jaworzno, 09 Mysłowice, GKS Katowice i Górnik Siersza. Już w roli przede wszystkim trenera, ale czasem także działacza, pracował w Górniku Siersza, Kablu i Garbarni Kraków, Świcie Krzeszowice, Kmicie Zabierzów i nowosądeckiej Sandecji. Ponadto współpracował z KOZPN i MZPN.

Wszędzie pozostawił po sobie znakomite wrażenie, bo i takim był Człowiekiem. Życzliwym, grzecznym, uśmiechniętym i zawsze gotowym do udzielenia pomocy. „Maksiu” - to najszczersza prawda - kochał futbol, poświęcił mu całe życie.

Działał w nim z dużymi sukcesami, będąc m. in. współtwórcą nadzwyczajnego progresu Kmity Zabierzów, który po pokonaniu kolejnych szczebli rozgrywkowych awansował do I ligi. Nie inaczej było w Nowym Sączu, gdzie jako trener bramkarzy dbał, aby do „świątyni” Sandecji wpadało jak najmniej piłek, zaś w roli kierownika drużyny - by sprawy organizacyjne były zapięte na ostatni guzik.

Pogrzeb Maksymiliana Cisowskiego odbędzie się w czwartek, 15 maja, na cmentarzu w Batowicach. Uroczystości żałobne rozpoczną się w nowej kaplicy cmentarnej o godz. 11.40.
(JC)